wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 23 "Niektórzy myślą, że nie warto się już starać, gdy osiągnie się cel."


Czasem słowa ranią o wiele więcej niż czyny... niż cokolwiek. Czasem jedno słowo jest jak nóż wbity w serce. Jak miliony szpilek którymi ktoś kuje nasz serce. Trudno powiedzieć czy można sprawić by o wszystkim zapomnieć. By zapomnieć o wypowiedzianych słowach. Chodź nie jestem osobą która przejmuje się tym co myślą i mówią o niej inni to jak każdy z nas czuję. Czuję i niektóre słowa naprawdę bardzo bolą.
 Nie rozumiałam dlaczego Louis tak się zachowuje. Rani i jest przy tym bardzo szczęśliwy. Nie rozumiałam dlaczego. Dlaczego wypowiada takie głupie rzeczy? Miałam teraz w głowie mętlik. Straszny mętlik. Bałam się że słowa Louisa nie są przypadkowe że mówi prawdę. Chodź ufałam Zaynowi i wiedziałam że nigdy by mnie nie zdradził to nigdy niczego nie można być pewnym. Czułam się bardzo dziwnie. Z jednej strony wiedziałam że są to kłamstwa i brednie a z drugiej jakaś cząstka mnie wierzyła w słowa Louisa.
 Potrząsnęłam głową by wymazać z niej wszystkie moje głupie myśli. Rozejrzałam się po pokoju. Szkło na podłodze. Dlaczego akurat tak reaguję na złość? Dlaczego albo muszę coś zepsuć albo się na kimś wyżyć? Westchnęłam ciężko i spuściłam głowę patrząc teraz bezmyślnie na podłogę.
-Em otwórz! –usłyszałam głos Malika.
Chłopak próbował dostać się do pokoju. Nie miałam ochoty go teraz widzieć. Nie chciałam z nim rozmawiać. W ogóle nie chciałam rozmawiać. Jedyne co teraz chciałam to siedzieć w kompletnej ciszy sama. Podniosłam głowę i wlepiałam swój wzrok w drzwiach. Zastanawiałam się co teraz zrobić. Podejść do drzwi otworzyć je czy  może coś krzyknąć a może po prostu nic nie robić?
-Em otwórz! –znów usłyszałam głos chłopaka.
Niechętnie wstałam z miejsca i podeszłam do drzwi po czym powoli je otworzyłam. Chłopak wparował do pokoju. Wyglądał na przestraszonego. Rozejrzał się uważnie po pokoju zatrzymując swój wzrok na mnie.
-Co się stało? O co chodzi? –zapytał patrząc teraz na rozbitą szklankę.
-Nic. –odparłam tylko wychodząc z pokoju.
Powolnym krokiem zeszłam na dół nie chcąc iść do salonu od razu poszłam do kuchni. Niestety ale zobaczyłam w niej Louisa a to właśnie przez niego nie chciałam wchodzić do salonu. Zatrzymałam się w miejscu i przez chwilę zastawiałam się co zrobić. Postanowiłam że będę zachowywać się jakby nic się nie stało. Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją. Wyjęłam z niej zimną wodę i nalałam sobie ją do szklanki. Czułam wzrok chłopaka na sobie. Próbując nie zwracać na to uwagi stałam do niego tyłem. W pewnym momencie poczułam jak ktoś kładzie swoje ręce na moich biodrach. Lekko się przestraszyłam. Niepewnie odwróciłam głowę i dostrzegłam uśmiechniętego Louisa. Może i był uśmiechnięty ale nie był to tak jakby jego uśmiech. Był jakiś taki dziwny. Przerażający.
-Przepraszam za to co powiedziałem wcześniej. Po prostu zdarza się że jestem szczery. Mam nadzieję że się nie gniewasz. –powiedział chłopak kładąc swoją głowę na moim ramieniu.
Szybko odeszłam od niego stojąc teraz o wiele dalej. Patrzyłam na chłopaka z dziwną miną bo tak naprawdę to nie wiedziałam jak się teraz zachować. Może i był to Louis ale nie zachowywał się tak jak on. Co się z nim dzieje?
-Spierdalaj. –powiedziałam oschle.
Miałam już go dość. Miałam dość tego jego głupiego zachowania. Chłopak przez chwilę wpatrywał się we mnie nic nie mówiąc ale przez cały czas głupio się uśmiechając. Najchętniej podeszłabym do niego i od razu przywaliłabym mu zdejmując przy tym ten jego uśmieszek z twarzy. Jednak coś mnie powstrzymywało. Nie mogłam nic powiedzieć nie mogłam nigdzie się ruszyć. Po prostu stałam w miejscu i się w niego wpatrywałam. Gdy chłopak otwierał już by coś powiedzieć do kuchni wparował Zayn. „Na szczęście” –pomyślałam. Za nic w świecie nie chciałam już być w jednym pomieszczeniu tylko z Louisem. Jego mina od razu się zmieniła na taką normalną. Nic nie rozumiałam. Wpatrywałam się w niego z zaciekawieniem.
-Jesteś głodna? –zapytał Zayn podchodząc do mnie i delikatnie całując mnie w usta.
-Trochę. –odparłam tylko.
Chłopak zaczął robić coś przy blacie w kuchni. Dalej stałam w tym samym miejscu i patrzyłam na Louisa. Przy Zaynie i innych był normalny a przy mnie zachowywał się tak jakby nie był sobą. Gdy Zayn w końcu przyszykował jedzenie wszyscy zasiedliśmy do stołu. Patrzyłam na jedzenie z podziwem myślałam że Zayn nie umie gotować. Nałożyłam sobie na talerz trochę spaghetti i zaczęłam jeść. Chłopcy jak zwykle rozmawiali śmiali się. Chodź Louis zachowywał się normalnie to przez cały czas czułam jego wzrok na sobie. Miałam dość. O co mu tak naprawdę chodzi? Nigdy najlepszy kumpel Zayna a wyzywa go i mówi że z każdym mnie zdradza. Czas jakoś strasznie mi się dłużył już nawet nie miałam apetytu. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju. Gdy wszyscy zjedliśmy do końca Niall bo na niego wypadło zaczął sprzątać. Zayn przez cały czas coś do mnie mówił ale wszystkie słowa obijały się o moje uszy. Gdy w końcu zostałam w kuchni tylko ja z Niallem podeszłam do drzwi i zamknęłam je. Postanowiłam że z nim porozmawiam w końcu chłopak jest moim przyjacielem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co do następnego rozdziału to niestety ale nie wiem kiedy dodam. Muszę zacząć poprawiać moje oceny i wziąć się porządnie za naukę. Postaram dodać się jak najszybciej ale nie wiem kiedy. 
Macie jakieś pytania:  http://ask.fm/ligusiaaaa

15 komentarzy:

  1. Zajefajnie ,czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne! Ciekawe co z tym Louisem...
    Ok kocha ją, ale po co się tak zachowuje?
    nic już nie rozumiem...
    czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super♥ Czekam!
    http://worldoflove145.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne. <333 Nie wiem co powiedzieć, nawet jak skomentować. chcę kolejnego.
    http://friendshipbetweenmens.blogspot.com/
    zapraszam w wolnej chwili do mnie, tez piszę. ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj... Będą z tego kłopoty. To dziwne, że Louis się tak zachowuje. Chyba mam jakąś tezę, ale na razie zatrzymam ją dla siebie ;)

    Jak zwykle genialnie i z rozmachem <3
    Szkoda, że ta nauka tak przeszkadza :/ No ale co tam, pewnie wszystko się jakoś ułoży :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super.Co chce od niej ten Louis....
    Kiedy kolejna część?;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj nie podoba mi się zachowanie Lou, bardzo mi się nie podoba. Mam złe przeczucie że będą z tego jakieś poważniejsze kłopoty. Będę cierpliwie czekać na kolejną część.
    Powodzenia w poprawie ocen .!

    u mnie nowy rozdział http://snytomarzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem początkującą blogerką zapraszam do przeczytania mojego bloga
    http://of-my-imaginary-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wysłałaś mi link na asku i jakoś tak stwierdziłam, że wejdę i zobaczę co to. Weszłam i już przeczytałam wszystkie rozdziały. Rewelacyjne ! Czekam zniecierpliwiona na nowości.

    OdpowiedzUsuń
  11. Supcio bardzo mi się podoba :). Co on wymyślił ? Hmm ...

    OdpowiedzUsuń
  12. No to powodzenia w nauce:) Rozdział bardzo mi się spodobał, jeszcze lepszy od poprzedniego. Trochę głupie było zachowanie Lou.

    zapraszam na mój blog: withmysmallworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń