niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 22 "Niektórzy myślą, że nie warto się już starać, gdy osiągnie się cel."


Wycieczka do wesołego miasteczka była bardzo udana. Nie sądziłam że będzie to aż tak dobry pomysł. Dawno się tak nie bawiłam. Z chęcią mogłabym pójść z chłopakami tam jeszcze raz. Około godziny osiemnastej w końcu wracaliśmy do domu. Byłam wyczerpana. Nogi strasznie mnie bolały. Chodź nie wracaliśmy w tym samym składzie co zawsze bo nie było z nami Harrego i Liama to atmosfera cały czas była ta sama. Zachowują się oni jak małe dzieci no i to właśnie jest w nich fajne. Niezależnie od sytuacji wszystko przyjmują na luzie z wielkim optymizmem. Chodź ja także zawsze biorę wszystko na luzie to zazdroszczę im. Zawsze chciałabym być kimś takim jak oni. Szczęśliwi bez żadnych problemów optymiści wiedzący czego chcą. Zawsze chciałam być taką osobą. Ja jestem raczej osobą która nie zawsze wie czego chce nie zawsze jest szczęśliwa i zazwyczaj jest pesymistą. Chodź po mnie tego nie widać właśnie tak jest.
 Wracając do domu nie obeszło się od głośnych śmiechów. Niall po raz kolejny rozsypał jedzenie po aucie i dostał ochrzan od Zayna ale tym razem gorszy niż wcześniej. Chłopak obiecał że posprząta auto. Jakoś tego nie widzę bo Niall zawsze mówi że posprząta a nigdy tak nie jest. Zayn także dobrze o tym wiedział ale odpuścił mu. Jakieś piętnaście minut później byliśmy już pod domem. Zmęczona wyszłam z auta i zaczęłam iść w stronę domu. Wyjęłam z kieszeni klucz i wsadziłam go do zamka. Parę chwil później wszyscy byliśmy już w środku. Powolnym ruchem zdjęłam buty z nóg i udałam się do kuchni. Byłam strasznie głodna. Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją. Pusto. Bez wątpienia Niall wszystko zjadł zresztą jak zwykle.
-Niall! –krzyknęłam zamykając lodówkę.
Parę chwil później do kuchni wparował Niall. Spojrzał na mnie pytająco.
-Idziesz do sklepu. –poinformowałam go wlewając sobie wody do szklanki.
-Ale dlaczego ja? –zapytał oburzony.
-Bo ty wszystko zjadłeś. –odparłam.
Chłopak spojrzał na mnie smutno.
-Idziesz. –powiedziałam wychodząc z kuchni.
Weszłam do salonu i zasiadłam na pustej sofie. Wzięłam pilot do ręki i włączyłam TV wygodnie zasiadając. Przeskakiwałam z kanału na kanał. Nic jak zwykle nie było ciekawego. Znudzona wyłączyłam telewizor.
-Kupić ci coś? Jadę z Niallem do sklepu. –usłyszałam nad sobą głos Zayna.
Podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka.  
-Tak coś do jedzenia. –odparłam tylko.
Chłopak nachylił się nade mną i pocałował mnie. Gdy nasze usta się rozłączyły uśmiechnął się tylko do mnie i wyszedł z domu bo Niall go cały czas poganiał. Dalej siedząc na kanapie nie miałam co robić. W pewnym momencie dosiadł się do mnie Louis. No tak przecież tylko on tu jeszcze ze mną został. Kompletnie o nim zapomniałam. Między nami panowała niezręczna cisza. Nikt nic nie mówił. Powiem szczerze czułam się tak jakoś niezręcznie. Chciałam coś powiedzieć i przerwać tą ciszę ale nie wiedziałam co niby mam powiedzieć. Siedzieliśmy tak dobre parę minut nic nie mówiąc.
-Chcesz się czegoś napić? –zapytał Lou wstając z kanapy.
Kiwnęłam przecząco głową. Jakąś minutę później chłopak wyszedł z pokoju a chwilę później znów wrócił ale tym razem ze szklanką w ręce. Usiadł koło mnie. Nadal nikt z nas nic nie mówił.
-Nigdy nie mamy czasu by normalnie pogadać a gdy przydarza się okazja nie ma co powiedzieć. –powiedział Louis delikatnie się do mnie uśmiechając.
Odpowiedziałam na jego uśmiech tym samym.
-Ładna dziś pogoda. –powiedziałam poważnie.
Zaśmialiśmy się obydwoje. Przez chwilę nastała cisza. Kompletna cisza. Louis zaczął wpatrywać się w moje oczy. Ja także nie mogłam oderwać swoich tęczówek od jego. Nie chciałam się tak w niego wpatrywać bo wiedziałam  że prowadzi to co czegoś złego ale to było silniejsze ode mnie. Nawet nie wiem kiedy chłopak zaczął się do mnie zbliżać. Poczułam jego oddech na sobie. Chłopak już miał mnie pocałować gdy ja na szczęście szybko się opamiętałam i odsunęłam go od siebie. Szybko wstałam z kanapy. Louis popatrzył na mnie rozkojarzony. W tym momencie już nie wiedziałam jak się zachować. Czułam jego wzrok na sobie. Przez cały czas wzrokiem próbowałam go unikać. Nie mogłam tak po prostu stać i zachowywać jakby nic się nie stało. No właśnie nic się przecież nie stało.
 Louis powoli wstał z miejsca niepewnie się do mnie przybliżając. Nie wiedziałam jak się zachować. Gdy był już blisko mnie wysunęłam do niego rękę dając mu znak by się zatrzymał.
-O co ci chodzi? –zapytałam dalej unikając jego wzroku.
-Mi? Ja nie rozumiem o co tobie chodzi. –powiedział chłopak.
Tym razem na niego spojrzałam. Kompletnie nic nie rozumiałam.
-Przecież dobrze wiem że nie kochasz Zayna. –dodał po dłuższym czasie.
Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Skąd mu to przyszło do głowy?
-Że co? –zapytałam go z niedowierzaniem.
-No przecież dobrze wiemy że go nie kochasz. –powiedział chłopak.
Nie mogłam uwierzyć w jego słowa.
-Ty sobie chyba żartujesz. –odparłam.
-Kocham Zayna i to bardzo. –dodałam kładąc swoją lewą rękę na biodrze.
-Ta jasne. –powiedział Lou zasiadając na kanapie. –On ciebie też nie kocha. –dodał po chwili.
Patrzałam na Louisa z niedowierzaniem. Ten Louis jakiego znam wygaduje takie głupoty?! Nic nie opowiedziałam dalej nie mogąc uwierzyć w jego słowa.
-Nie rozumiem po co udajecie że się kochacie. On zdradza cię z każdą co popadnie a ty ryczysz gdy widzisz jak całuje się z Taylor. –powiedział kpiąco Lou.
Nie no teraz to już przesadził. Zacisnęłam pięści. Gotowało się we mnie. Jak mogło mu w ogóle coś takiego przejść prze gardło. „Zdradza cię z każdą co popadnie”. Poczułam jak łamie mi serce. Jak on w ogóle może mówić takie rzeczy?
-No co nie wiesz gdzie on teraz jest? –chłopak spojrzał na mnie. –U swojej kochanki. –dodał po chwili z uśmiechem na twarzy.
Nie poznaję cię Lou. Nie poznaję. To co mówił strasznie mnie bolało. Miałam dość. Nie chciałam już go słuchać. Chciałam coś mu odpowiedzieć jednak nie mogłam. Czułam uścisk w gardle. Spojrzałam na niego dalej się śmiał. O co mu chodzi? Dlaczego on tak się zachowuje? Nic z tego nie rozumiałam.
-Nienawidzę cię Lou! Nienawidzę! –krzyknęłam wychodząc z salonu.
Po drodze w korytarzu natchnęłam się na Nialla i Zayna. Mieli szerokie uśmiechy na twarzy. Patrzyłam przez chwilę na nich po czym pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i zasiadłam na miękkim łóżku. Chodź dobrze wiedziałam że Louis nie mówił prawdy to to co powiedział strasznie mnie bolało. Jak on mógł?! Co ja mu takiego zrobiłam?! Zła rzuciłam szklanką która akurat wpadła mi w ręce o ścianę. Rozbiła się na miliony kawałeczków robiąc przy tym straszny huk. 
------------------------------------------------------------------------------------
Macie jakieś pytania: http://ask.fm/ligusiaaaa



21 komentarzy:

  1. Co Lou odpierdziela? Skończony kretyn -.-
    Dobrze że swoją złość odreagowała na szklance a nie na Zaynie. Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale zajebisty rozdział! Prosze niech między emily a louisem coś się jeszcze wydarzy! Bardzo emocjonujące te twoje opowiadanie czekam na next`a! ;D Wesołych ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojacie! Jaki zwrot akcji! Dawaj następny rozdział!!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze ;o Nie przepadam za 1D a mi się spodobało ;o Widać że masz talent dodaje do obserwowanych i czekam na następny rozdział ;3 Zapraszam na -------> xsumin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, naprawdę :)
    http://rockmebebe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow super pomysl ,pisz szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest świetne <3 czekam na następną część:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawy rozdział mam zamiar przeczyta wszystkie :)
    mylittleworldofbooksxoxo.blogspot.com/ zapraszam na mojego bloga z recenzjami książek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam twoje opowiadania. Czekam na następny rozdział :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Super blog!!! :D
    Chicałabym pisać tak jak Ty ♥
    see-you-now.blog.pl
    Zapraszam!!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawy rozdział. Super pomysł na bloga. Ale zainteresował mnie tytuł tego rozdziału, naprawdę pomyślany

    OdpowiedzUsuń
  12. Zakończenie bardzo emocjonujące. Strasznie mnie wciągnęło :)
    Świetny tytuł tego rozdziału ogółem, bardzo poruszający ♥
    No i śliczne tło - galaxy ! :)
    www.littleworldnessy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. wow, ciekawy blog.:x dodaję do obserwatorów.:))

    jak chcesz to wbij. : http://psychologicallyill.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. JA chce juz kolejny i to natychmiast:D

    OdpowiedzUsuń
  15. :( JAK MOGŁAŚ?! Teraz żałuję, że nie przeczytałam tego wcześniej!

    Masz wspaniałe pomysły na to, żeby ludzie z tobą zostawali. Och... Ironio losu, teraz masz dodać następny rozdział. <3
    Proszę. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Chociaż nie czytałam wcześniejszych rozdziałów, ten bardzo mi się podoba :)
    Pozdrawiam
    Kolorowe stworzonko
    (lalalatoja10)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej. Czy byś mogła zobaczyć może mój bloog, i to polecić? http://gosiaczekmalik-zayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. dobrze, że weszłam w link, który dałaś mi na asu. *-*
    Rozdział genialny. Niall jak to Niall musiał wszystko zjeść.
    Dziwne to zachowanie Louis'a. Ciekawa jestem czy to prawda. ;) Będe obserwować bo u Ciebie bardzo ciekawie. :3
    Może zajrzysz do mnie? miłoby mi było. ;))
    http://friendshipbetweenmens.blogspot.com/
    Też piszę o chłopcach. ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. kiedy kolejny dodaj dziś pliska

    OdpowiedzUsuń
  20. Nawet fajne *.* Ale ściągnęłaś tło galaxy od mojej naj więc jesteś zwykłą ściągrą!!

    OdpowiedzUsuń