Po paru godzinach jechałam
już z Zaynem autem, do domu.
-Amy, bo ja... –zaczął
niepewnie Zayn.
-Zayn, co się stało? –zapytałam
ciekawa.
-Bo my jedziemy w trasę,
za tydzień. –dokończył Zayn.
Dopiero teraz
przypomniałam sobie słowa mamy, gdy mówiła do Harrego, że za tydzień mają trasę
koncertową.
-Kiedy wrócicie?
–zapytałam po chwili.
-Najpóźniej będziemy 1
września. –powiedział Zayn.
Nic nie odpowiedziałam.
-Będziesz na mnie czekać?
–zapytał po długiej ciszy Zayn.
-A mam inny wybór?
–zapytałam.
Przez resztę drogi
jechaliśmy w kompletnej ciszy. Gdy zatrzymaliśmy się przed domem mojej babci,
pożegnałam się z Zaynem i weszłam do domu. W środku czekała już na mnie babcia.
Gdy mnie zobaczyła, podeszła do mnie.
-Amy, nareszcie.
–powiedziała.
Uśmiechnęłam się tylko.
-Zjesz coś? –zapytała po
chwili babcia.
Kiwnęłam tylko głową na
nie. Cały czas miałam w głowie słowa Zayna. Mam tu czekać na niego, prawie dwa
miesiące. To strasznie długo. Poszłam do swojego pokoju i od razu zasnęłam.
Rano obudził mnie hałas z dworu. Deszcz uderzał w okna. Niechętnie wstałam i
ogarnęłam się jakoś. Poszłam do kuchni i zjadłam powoli śniadanie. Dziś nie
miałam na nic ochoty. Poszłam do swojego pokoju i cały czas leżałam na łóżku,
patrząc na mokrą ulicę. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Gdy się obudziłam,
dostrzegłam koło siebie na łóżku Zayna. Chłopak uśmiechnął się tylko do mnie.
-Jak się spało? –zapytał.
-Dobrze. Która godzina?
–zapytałam.
-16. –odparł Zayn.
-Mam dla ciebie
niespodziankę. –powiedział po chwili uśmiechnięty Zayn.
-Jaką? –zapytałam,
siadając na łóżku.
-Myślałem, nad tą trasą i
wpadłem na pomysł, żebyś z nami pojechała. –powiedział szczęśliwy Zayn.
-Zayn, jesteś głupi, czy
coś? Jak ja mam tam niby z wami pojechać? –zapytałam.
-No normalnie. Mamy dwóch
menadżerów. Twoja mama nie jedzie z nami, tylko jedzie na wakacje. –wyjaśnił
Zayn.
Przez chwilę się nad tym
zastanawiałam.
-Ale babcia mi nie
pozwoli. –powiedziałam po chwili.
-Pozwoli. Porozmawiamy z
nią. –odparł Zayn.
Nie byłam pewna co do tego
pomysłu, ale nie chciałam zostawać tu sama i czekać na Zayna, aż dwa miesiące.
-Dobra. –odparłam po
długim czasie.
Zayn uśmiechnął się
szeroko do mnie i pocałował mnie.
-Chodź, to powiemy twojej
babci. –powiedział wstając z łóżka Zayn.
Niechętnie wstałam i
złapałam rękę Zayna. Zeszliśmy razem powolnym krokiem na dół. Moja babcia i
dziadek robili coś właśnie w kuchni. Usiedliśmy z Zaynem przy stole.
-Babciu, mamy sprawę.
–powiedziałam.
Babcia i dziadek usiedli
przy stole.
-Ja i Zayn jesteśmy razem
i... i on... zespół One Direction, czyli też on, jedzie w trasę koncertową, z
której najpóźniej wrócą 1 września. Mam do ciebie babciu wielką prośbę. Mama
nie jedzie z nimi w tą trasę, tylko
jedzie na wakacje i Zayn, ja i Zayn wpadliśmy na pomysł, żebym pojechała w tą
trasę razem z nimi. –powiedziałam niepewnie.
-Ale Amy, jak ty sobie to
wyobrażasz? Nie możesz tak po prostu
wyjechać. –powiedziała babcia.
-Ale dlaczego? –zapytałam.
-A co z mamą? Jak się
dowie, to wiesz co będzie? –powiedziała babcia.
-Właśnie ma się nie
dowiedzieć. I tak, jak przyjedzie z wakacji, to pewnie się dowie, ale niech
przez ten czas myśli, że jestem u ciebie. –powiedziałam spokojnie.
-Amy, ale ja się będę o
ciebie martwiła... –zaczęła babcia.
-Będę się nią opiekował.
Nic się jej nie stanie. –przerwał babci Zayn.
-No dobrze, a ty co o tym
myślisz? –zapytała babcia, dziadka.
-Ja się zgadzam. Należy
jej się trochę od życia. –powiedział dziadek.
-Dobrze, jedziesz. Kiedy
wyjeżdżacie? –zapytała babcia.
Spojrzałam na Zayna.
-Dokładnie za cztery dni.
–powiedział.
-No dobrze. –odparła
babcia.
Uśmiechnęłam się i
podbiegłam do niej, po czym przytuliłam ją, a później dziadka. Parę minut
później wyszliśmy z Zaynem z domu. Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy.
Jechaliśmy do domu, do chłopaków. W pewnym momencie przypomniało mi się o mojej
pracy w kawiarni.
-Zayn, a co z moją pracą?
–zapytałam.
-Jak to co? Dostaniesz wolne.
–powiedział.
-Skąd wiesz? –zapytałam
ponownie.
-No, a dlaczego miałabyś
nie dostać? Jutro razem pójdziemy i zapytamy. –powiedział spokojnie Zayn.
Gdy dojechaliśmy pod dom
chłopaków. Wyszliśmy z auta i weszliśmy do domu. W domu chyba nie było nikogo. Rozejrzałam
się dookoła i nikogo nie widziałam.
-Zayn, gdzie wszyscy są?
–zapytałam patrząc na Zayna.
-Nie wiem. –odparł, idąc
do salonu.
Poszłam za nim. Usiedliśmy
na kanapie, a Zayn włączył jakiś film.
-Chcesz się czegoś napić?
–zapytał.
-Nie. –odparłam.
-Jesteś głodna? –zapytał
znów.
-Nie. –odparłam.
Oglądaliśmy film,
komentując go, co było bardzo śmieszne. W pewnym momencie ktoś wszedł do domu.
Odwróciłam się i dostrzegłam Harrego.
-Cześć. –powiedział.
-Cześć. –odparłam.
-Co robicie? –zapytał Harry
idąc w naszą stronę.
-Oglądamy. –powiedział
Zayn.
Harry usiadł koło mnie.
-Amy, jedzie z nami w
trasę. –powiedział Zayn.
-Jak to? –zapytał Harry.
Zayn wszystko mu
wytłumaczył.
-No to świetnie.
–powiedział Harry, gdy Zayn skończył mówić.
Uśmiechnęłam się tylko.
Siedziałam jeszcze trochę u chłopaków, po czym Zayn zawiózł mnie do domu.
Pożegnałam się z nim i weszłam do domu. Usiadłam jeszcze w kuchni z babcią i
wyjaśniłam jej cały plan. Mama ma się nie dowiedzieć, że jestem z chłopakami.
Cały czas mam myśleć, że jestem w domu u babci.
-------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam was bardzo, ale nie wiem kiedy będzie następny rozdział.
Liczę na komentarze... :)
Next
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper rozdział troszkę krótki ale jest :D
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnej części :D
Super rozdział ;) Spodobało mi się twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
Świetny :) Czekam ;D
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńEkstra! Ja czekam na następny rozdział... no ale umrę jeśli nie przeczytam następnego. Masz wielki talent do pisania, wiesz? ;P Więc ja czekam i... czekam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;3
bardzo fajne czekamy na kolejny wpis ;D
OdpowiedzUsuńsupwe czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń:D :) <3
OdpowiedzUsuń