Miałam sprzątać w pokojach
z Cassie i stać za ladą, z Cassie. Po godzinie stania za ladą, zmienił mnie
pewien chłopak, który także tutaj pracuje. Miał on chyba 19 lat. Miał piwne
oczy i kasztanowe włosy. Ja i Cassie, poszłyśmy posprzątać w pokojach.
Sprzątałyśmy, przy czym była niezła zabawa. W pewnym momencie, z szafką z regałami z książkami, natknęłam na się stary, jakby album. Zaciekawiona
usiadłam na łóżku, a koło mnie usiadła Cassie. Otworzyłam go i ujrzałam małe
zdjęcia różnych osób, a pod nimi daty i imiona i nazwiska. Popatrzyłam dziwnie
na Cassie. Powolnym ruchem przekładałam kartki, aż w pewnym momencie zauważyłam
zdjęcie dziewczyny. Właśnie tej dziewczyny, którą widziałam w szpitalu.
Przestraszyłam się.
-Cassie, co to jest?
–zapytałam, pokazując na książkę, którą właśnie trzymałam w ręku.
-To chyba... chyba są tu
zapisane osoby, które mieszkały kiedyś w tym hotelu. –powiedziała po chwili
zastanowienia Cassie.
-Tak zgaduję. –dodała po
chwili.
-To jest ta dziewczyna,
którą widziałam w szpitalu. Jestem tego pewna, na 100 %. –powiedziałam,
pokazując na zdjęcie dziewczyny.
-Amy, ale ona zmarła w
1995 roku. –powiedziała, jakby przestraszona Cassie.
-No tylko mi nie mów, że
widziałam ducha. –zaśmiałam się.
Cassie spojrzała na mnie
dziwnie.
-No dobrze, nawet jeśli,
to dlaczego akurat ją. Nawet nie wiem, kim ona jest. –powiedziałam.
-Ona zmarła w szpitalu?
–zapytałam niepewnie, po chwili.
-Amy, ja nic nie wiem, a
raczej wiem, ale tylko to, co dowiedziałam się przypadkowo. Więc tak, ona była
w naszym wieku i wynajęła tutaj pokoju .
Śpiewała bardzo ładnie. Miała wielki talent. Niestety nie miała rodziców i była
chora. W ostatnich dwóch tygodniach swojego życia, była w szpitalu i tam
zmarła. –powiedziała niepewnie Cassie.
-Nie, nie, nie. Ja w duchy
nie wierzę! –krzyknęłam, rzucając książkę na podłogę.
-Amy, ja też nie, ale...
–zaczęła Cassie, ale jej przerwałam.
-Nic więcej nie mówi!
–krzyknęłam wychodząc z pokoju.
Cassie pobiegła za mną.
-Może to nie była ona.
Może widziałaś kogoś innego. –powiedziała idąc koło mnie.
-To była ona! –krzyknęłam
zła.
Weszłam do swojego pokoju
i usiadłam na łóżku. Cassie usiadła koło mnie.
-Wierzysz w duchy?
–zapytałam po chwili, przez cały czas patrząc w podłogę.
-Jak byłam mała wydawało
mi się raz, że rozmawiam z mamą, więc... może właśnie istnieją. –powiedziała
Cassie.
-Mam nadzieję, że mi się
przewidziało. –odparłam, wstając z łóżka.
-No dobrze, zapomnijmy o
tym. Tak będzie najlepiej. Z nikim nie rozmawiałam. –mówiłam, chodząc w tą i z
powrotem.
W pewnym momencie
zadzwonił mój telefon. Podeszłam do szafki, na której leżał i wzięłam go do
ręki. Niepewnie spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Dzwonił Zayn. Nie
wiedziałam czy odebrać. Właściwie, to on i Harry, nie chcieli, żebym nigdzie
wyjeżdżała, ale zawahałam się. Jednak po chwili odebrałam telefon i powolnym
ruchem przyłożyłam go do ucha.
-Halo? –zapytałam niepewnie.
-Amy, co się z tobą
dzieje? –zapytał zły Zayn.
Spojrzałam niepewnie na
Cassie.
-Wszystko w porządku.
–odpowiedziałam.
-Amy, jak to wszystko w
porządku?! Wyszłaś z hotelu, nic nam nie powiedziałaś. Nie rozumiesz, że się o
ciebie martwimy?! Przecież jesteśmy przyjaciółmi. –powiedział zdenerwowany.
-Gdzie jesteś? –zapytał po
chwili.
-Ja jestem... Kończę Zayn,
cześć. –powiedziała po czym się
rozłączyłam.
-Oszalałaś?! –krzyknęła na
mnie Cassie.
-O co ci chodzi?
–zapytałam jej.
-Kochasz go? –zapytała po
chwili.
Chwilę się nad tym
zastanowiłam, chodź odpowiedź znałam. Tak, kochałam Zayna. Był i jest dla mnie
bardzo ważny. Nic nie odpowiedziałam. W pewnym momencie, po raz kolejny
zadzwonił mój telefon. Odebrałam, by powiedzieć mu, żeby już do mnie nigdy nie
dzwonił.
-Zayn, nie dzwoń do mnie
więcej! –krzyknęłam do słuchawki.
-Ale powiedz mi gdzie
jesteś. –powiedział Zayn.
-Jestem w bezpiecznym i
dobrym miejscu. –powiedziałam szybko.
-Amy! –krzyknął Zayn.
Cassie podbiegła do mnie i
wyrwała mi z ręki telefon, po czym powiedziała Zaynowi dokładny adres hotelu i
rozłączyła się. Zła spojrzałam na nią.
-Cassie, jak mogłaś.
–powiedziałam.
-Kiedyś będziesz mi za to
dziękować. –powiedziała, po czym wyszła z pokoju.
Nie wiedziałam co mam
zrobić, uciec przed nim, schować się, ale nie wiedziałam czemu miałabym to
robić. Kochałam go, ale nie mogłam dać mu drugiej szansy, nie mogłam. Usiadłam
na podłodze, przy balkonie i patrzałam, na prawie puste ulice. Patrzałam na
ulicę przez chwilę, aż niespodziewanie wszystko mi się przypomniało. Spotkanie
z Zaynem. Pierwszy pocałunek. Pierwsza randka. Gdy pierwszy raz spojrzałam mu w
oczy. Przy nim się zmieniłam, nigdy nie kłóciłam się z mamą, nigdy się jej nie
sprzeciwiałam i nigdy nie okłamywałam. Kocham Zayna i jestem gotowa mu wszystko
wybaczyć, ale jeśli pomyślę, o tym co mi zrobił.. Jak on mógł?! To strasznie
boli. A Harry, on nigdy by mi czegoś takiego nie zrobił. Nie, nie, nie. Harry
jest moim przyjacielem. Nikim więcej. Nikim. Wstałam z podłogi i powoli
zmierzałam ku drzwi, gdy drzwi się otworzyły, a do pokoju wszedł Zayn. Nie
wiedząc co robię, po prostu się do niego przytuliłam. Stałam w uścisku z nim
dosyć długo, aż w końcu się odkleiłam.
-Amy, strasznie się
martwiłem. –powiedział Zayn.
-Chcę wracać do domu. Do babci.
–powiedziałam, otwierając szafę i wkładając do walizki moje rzeczy.
-Dobrze. –odparł Zayn,
łapiąc za moje ramię.
-Dziś. –dodałam po chwili.
Zayn tylko kiwnął głową.
Gdy się spakowałam, poszłam porozmawiać jeszcze z właścicielką hotelu i Cassie.
Gdy się z nią żegnałam, z moich oczu spłynęło parę łez. Gdy wyszliśmy z hotelu,
wsiedliśmy z Zaynem do auta i odjechaliśmy. Zayn zawiózł mnie na lotnisko i
pożegnał się ze mną. Nie mógł wrócić razem ze mną, bo przecież miał trasę.
Czekałam chwilę na samolot, aż w końcu do niego weszłam. Leciałam i
zastanawiałam się nad tym wszystkim. Byłam pewna, że to koniec historii z One
Direction. Byłam im wdzięczna, za wspaniałe wspomnienia, za wszystko. Gdy
doleciałam, zamówiłam taksówkę i odjechałam. Jechałam chwilę do domu babci. Gdy
weszłam do domu, przywitałam się z babcią i dziadkiem, po czym od razu poszłam
do swojego pokoju. Miałam tego wszystkiego dość.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
10 komentarzy i następny rozdział :)
Kolejny rozdział was zaskoczy. Na pewno was zaskoczy :)
Kolejny rozdział was zaskoczy. Na pewno was zaskoczy :)
Super! Super! Super! Czekam na next`a
OdpowiedzUsuńA to już nie moge się doczekać. Codziennie czekam na coś nowego!
OdpowiedzUsuńSuper. Piszesz strasznie fajne i ciekawe imaginy czekam na next i mam nadzieje że dodasz jeszcze dziś bo chyba nie wytrzymam z niecierpliwości :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego SUPER!
OdpowiedzUsuńKiedy next? :)
Dawaj następny :D
OdpowiedzUsuńWow! A to, to już jest bajka! Cudowny! Jestem strasznie ciekawa czy ona tego ducha widziała :) Prosze, błagam, pisz szybko ;D
OdpowiedzUsuńŚWIETNEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE :)
OdpowiedzUsuńuuu ciekawie :) hmm co będzie w następnym ... :D
OdpowiedzUsuńNastępny ! Super masz te rozdziały c;
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ;) Czekam na następny rozdział.!
OdpowiedzUsuńsuper...ale nwm dlaczego jak to czytam to rycze nawet jeśli nie ma akuret nic smutnego
OdpowiedzUsuńSuper jestem ciekawa co ma nas tak zaskoczyc :)
OdpowiedzUsuńDodasz dzis .?
Proossszzzzęęęę
przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień bo nie mogłam sie oderwać , prosze napisz kolejny bo są świetne !!! xd
OdpowiedzUsuńsuper xd ciekawe co to takie, co ma nas zaskoczyć? Nie mogę się już doczekać ;*
OdpowiedzUsuńZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIEBSTER AWARD U MNIE NA BLOGU ----> http://cierpienie-dla-szczescia.blogspot.com
Super:)
OdpowiedzUsuńdodasz może dzisiaj następną część bo nie moge sie doczekać ! xd
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać! :))
OdpowiedzUsuńNo, skoro ten następny rozdział nas zaskoczy to się nie wahaj tylko szybko pisz! Już czekam...
OdpowiedzUsuńNo dobra ja nie mogę tak siedzieć i czekać. No więc najbardziej podobała mi się końcówka tego rozdziału. I to, kiedy Amy uświadamia sobie, że go kocha. To jest takie piękne. Kocham czytać wszystko co napiszesz :*
Ładniee :))))
OdpowiedzUsuń