Nie poznawałam samej
siebie. Dlaczego, aż tak na to zareagowałam? Wiele razy, gdy się denerwowałam
coś psułam, ale teraz już przesadziłam. Gdy skończyłam palić papierosa,
spojrzałam na ulicę. Postanowiłam, że się przejdę. Wolnym krokiem szłam po
chodniku. Dalej byłam zła i ręce mi się trzęsły, dlatego schowałam je do
kieszeni. Szłam i myślałam nad tym wszystkim. Dlaczego w ogóle naskoczyłam tak
na Zayna? No dobrze, zawsze tak robię, ale jakoś na Zayna jeszcze nigdy nie
naskoczyłam. A dlaczego zdenerwowałam się tak, gdy Harry wspomniał o Zaynie?
Może po prostu nie chciałam rozmawiać o nim, a może po prostu mam go dość. W
pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że jestem już bardzo daleko od domu. Koło
siebie zauważyłam małą restaurację. Postanowiłam, że coś zjem. Zamówiłam sobie
jedzenie i usiadłam przy wolnym stoliku, koło okna. Rozejrzałam się dookoła
i... i dostrzegłam jak jakaś dziewczyna czyta gazetę. Zła ujrzałam duży napis,
na pierwszej stronie: „Zayn Malik, czy ma nową dziewczynę?” Nie wierzyłam
własnym oczom. Było tam zdjęcie moje i jego. Szybkim ruchem wstałam z krzesła i
podeszłam do dziewczyny, która czytała tą gazetę. Wyrwałam ją z jej ręki i
potargałam pierwszą stronę, o mnie i o Zaynie. Dziewczyna spojrzała na mnie
przestraszona. Ja już nie poznawałam samej siebie. Najwyraźniej emocje były
silniejsze. Gdy potargałam wszystko, uśmiechnęłam się sztucznie i odeszłam od
jej stolika, idąc do swojego i jakby nigdy nic usiadłam na krześle i zaczęłam
jeść jedzenie, które przed minutą temu, przyniosła mi kelnerka. Gdy zjadłam do
końca, zapłaciłam i wyszłam z restauracji. Miałam wszystkiego dość i chciałam
się jakoś rozerwać. Jednak na żadną imprezę, nie chciałam i nie miałam ochoty
iść. Dosyć szybkim ruchem szłam, w stronę domu Miley. Gdy byłam przed jej drzwiami,
zapukałam do drzwi, a po chwili ujrzałam w nich Miley. Dziewczyna
wpuściła mnie do środka. Opowiedziałam jej wszystko i poczułam, jak mi ulżyło.
-Może coś obejrzymy?
–zapytała w pewnej chwili Miley.
Kiwnęłam tylko głową na
tak. Oglądałyśmy film i śmiałyśmy się na cały dom. W pewnym momencie zadzwonił
mój telefon. Niechętnie odebrałam.
-No? –zapytałam.
-Emily, gdzie jesteś?
–usłyszałam głos Harrego.
-Nie twoja sprawa.
–powiedziałam zła.
-Moja. Gdzie jesteś?
-Daleeeko.
-Emily, masz już wracać
do domu, słyszysz?
-Spierdalaj.
–powiedziałam, po czym się rozłączyłam.
Siedziałam u Miley, jeszcze chyba z 2 godziny. Gdy była godzina 22,
zadzwoniłam po taksówkę i pojechałam do domu. Gdy weszłam do domu, pierwsze co
to zobaczyłam złego Harrego. Nie chciało mi się z nim gadać, więc bez słowa
poszłam do swojego pokoju. Nie mogłam zasnąć. Kręciłam się z jednego boku, na
drugi bok. Postanowiłam, że się czegoś napiję. Zeszłam na dół, do kuchni.
Przestraszona odskoczyłam. W kuchni, na podłodze ktoś leżał. Oświeciłam światło
i ujrzałam śpiącego Zayna. Podeszłam do niego i próbowałam go obudzić.
Śmierdziało od niego alkoholem. Czyli jednak potrafi się bawić. Niestety, ale
sama nic nie mogłam zrobić. Nalałam sobie wody do szklanki i jakby nigdy nic,
poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i szybko zasnęłam. Rano
obudziłam się w złym nastroju. Wszystko mnie denerwowało i strasznie mi się nudziło. Cały czas
siedziałam w swoim pokoju, wlepiając wzrok w laptopa. W pewnym momencie wstałam
i zeszłam schodami na dół. Na schodach natknęłam się na jakąś gitarę.
Spojrzałam na nią dziwnie, usiadłam na schodach i zaczęłam grać. Bardzo lubiłam
grać, można powiedzieć kochałam. Zamknęłam oczy i nie wiem czemu, zaczęłam
śpiewać. Grałam i śpiewałam, swoją ulubioną piosenkę, cały czas mając zamknięte
oczy. Dawno nie grałam. Kiedyś robiłam to nałogowo, ale wszystko się zmieniło.
Obiecałam sobie, że już nigdy nie wezmę do ręki gitary i nie zagram na niej,
ani nie zaśpiewam. To dosyć długa historia. Mój brat zaczął śpiewać. Rodzice zaczęli
mnie nie zauważać. Poszłam raz do „Mam talent” i przeszłam dalej, później dalej
i dalej nie miałam jak przejść, bo nie przyjechałam na występ. Z winy moich
rodziców. Byłam na nich strasznie zła. Pewnego razu pokłóciłam się z mamą, na
temat mojego śpiewania i grania, wtedy obiecałam sobie, że już nigdy nie
zaśpiewam, ani nie zagram. Właściwie, chciałam, ale nie miałam już na to czasu,
wtedy bardzo się zmieniłam. Kiedyś byłam dobrze wychowaną, uporządkowaną
dziewczyną, a teraz... a teraz, wręcz przeciwnie. Gdy skończyłam piosenkę,
usłyszałam, jak ktoś klaska. Zdenerwowana, otworzyłam oczy. Ujrzałam przed sobą
uśmiechniętych chłopaków. Przestraszona, a zarazem zawstydzona, wstałam ze
schodów i zamknęłam się w swoim pokoju. Odruchowo puknęłam się palcem wskazującym
w czoło. Jak mogłam tak po prostu zaśpiewać i zagrać przy wszystkich. Granie
jeszcze jakoś ujdzie, ale śpiewanie...--------------------------------------------------------------------------
10 komentarzy i następny rozdział
Super.!
OdpowiedzUsuńkiedy nn
next ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJaki brutal z Emily. CZEKAM NA NEXT
OdpowiedzUsuńHm... Czyżby ukryty talent? Fajnie. Wydaje mi się, że ta historia jest jeszcze lepsza niż poprzednia :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny..
Super! Czekam na next`a
OdpowiedzUsuńŚwietny! :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńlubię to :D
OdpowiedzUsuńCudowny! Świetny! Wspaniały! Nawet nie wiesz jak mi sie to przyjemnie czyta ;D Czekam :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle rozdział wystrzałowy. Muszę nadrobić jeszcze 2 ;P
OdpowiedzUsuń<3 kocham twojego blogaa
OdpowiedzUsuń