piątek, 8 lutego 2013

Rozdział 2 "W życiu można uciec od wszystkiego z wyjątkiem samego siebie."


Rano obudził mnie mój budzik. Wstałam z łóżka i wyłączyłam go. Spojrzałam na godzinę. Była 7:05. Podeszłam do okna i odsunęłam rolety. Jak zwykle o tej porze, pani Black wychodziła ze swoim psem na spacer, a chłopak w niebieskiej czapce na głowie rozdawał gazety. Uśmiechnęłam się i odeszłam od okna. Dzień zapowiadał się słonecznie. Nałożyłam czarne szorty, fioletową bokserkę i fioletowe vansy. Złapałam za swoją białą torbę i zeszłam na dół, do kuchni. Mamy jak zwykle nie było już w domu. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i usiadłam przy stole. Gdy zjadłam wzięłam do ręki moją torbę i wyszłam z domu. Szłam ulicą, uśmiechając się do ludzi, których mijałam. W pewnym momencie zauważyłam Naomi. Podbiegłam do niej i się z nią przywitałam. Szłyśmy razem, do kawiarni rozmawiając. Opowiedziałam jej o spotkaniu z Zaynem.
-Amy wiesz, że jak twoja mama się dowie, to będzie strasznie zła. Miałaś z nimi nie rozmawiać, nie widywać się. Oni  mieli nie wiedzieć o tym, że istniejesz. –powiedziała Naomi.
Dobrze o tym wszystkim wiedziałam, tylko gdy Zayn dosiadł się do mnie na ławce nie wiedziałam z kim rozmawiam. W końcu doszłyśmy do kawiarni. Naomi otworzyła drzwi i weszłyśmy do środka. W środku był już Fernando. Przywitałyśmy się z nim i zabrałyśmy się do pracy. Po chwili otworzyliśmy już kawiarnię. W czwartek było zazwyczaj mało osób. W pewnym momencie do kawiarni wszedł chłopak w lokach i... i Zayn. Usiedli razem przy stoliku, przy oknie. Nie chciałam tam podchodzić, jednak musiałam. Podeszłam powoli do chłopaków. Wyciągnęłam swój notes i zapytałam.
-Co podać?
Chłopcy spojrzeli się na mnie. Chłopak w lokach, zapewne nazywał się Harry. Szczerze mówiąc bardzo lubiłam ich muzykę, byłam ich małą fanką. Zayn spojrzał na mnie, uśmiechając się szeroko.
-Co za niespodzianka. Pracujesz tutaj? –zapytał Zayn.
-Nie, podeszłam do was, bo byłam ciekawa co zamówicie. –odpowiedziałam z ironią w głosie.
-Ja poproszę kawę i jakieś dobre ciastko. –powiedział Harry.
-Dobrze, a ty? –zapytałam Zayna.
-To samo co Harry, plus twój numer. –uśmiechnął się  Zayn.
-Dobrze, ale o numerze zapomnij. –powiedziałam, odchodząc.
Podałam zamówienie Naomi.
-Nie no, co ja takiego zrobiłam? –powiedziałam, ni to do siebie, ni to do Naomi.
-Nie rozumiem. –powiedziała dziewczyna.
-Widzisz tych chłopaków, przy oknie? –zapytałam ją, pokazując głową chłopaków.
Naomi otworzyła szeroko usta.
-To ten Zayn i Harry? –zapytała mnie, nie odrywając od nich wzroku.
Pokiwałam tylko głową.
-Jakiego ja mam pecha. –powiedziałam sama do siebie.
-Nie pękaj, to przecież nie twoja wina. –powiedziała Naomi, w końcu odrywając wzrok od nich.
Westchnęłam i wzięłam zamówienie. Zaniosłam je chłopakom i odeszłam od nich stolika. Zamieniłam się z Naomi i teraz ja stałam za ladą, a ona obsługiwała klientów. Odwróciłam się dosłownie tylko na moment, a za ladą zobaczyłam pijanego Toma. Wystraszyłam się. Od kąt zerwaliśmy, cały czas coś ode mnie chce. Patrzyłam na niego, nie wiedząc co powiedzieć.
-Potrzebuję kasy. –zaczął Tom.
Był naprawdę pijany.
-Co ja mam z tym wspólnego? –zapytałam go.
-Dasz mi ją. –odpowiedział.
-Nic ci nie dam! –krzyknęłam, z nadzieją, że zaraz sobie pójdzie.
-Nie był bym tego taki pewny. –powiedział Tom, łapiąc mnie za bluzkę i podnosząc do góry.
W pewnym momencie wszyscy się na nas patrzyli. Naomi podbiegła do mnie.
-Zostaw ją! –krzyknęła, popychając Toma.
Nawet nie zauważyłam kiedy, Naomi wylądowała na podłodze. Parę sekund potem podszedł do nas Zayn.
-Jakiś problem? –zapytał.
-Nie wtrącaj się! –krzyknął Tom.
-A właśnie, że się wtrącę. –powiedział Zayn.
Tom puścił mnie i wziął zamach, by uderzyć Zayna, jednak Zayn był szybszy i zatrzymał jego rękę, po czym przywalił mu pięścią w nos. Nie wiedząc co zrobić, złapałam za swoją torbę i wybiegłam z kawiarni. Biegłam, nie zwracając uwagi, na krzyki za mną. Z jednej strony było mi wstyd, a z drugiej strony, przecież to nie była moja wina. Zatrzymałam się przy  tej ławce w parku, na której zawsze siedzę i czytam. Usiadłam na niej i schowałam w rękach moje zapłakane oczy. W pewnym momencie poczułam, że ktoś klepie mnie po ramieniu. Podniosłam głowę i wytarłam łzy. Spojrzałam w moją lewą stronę i dostrzegłam siedzącego koło mnie Zayna. Chłopak uśmiechnął się do mnie. Szybkim ruchem złapałam za torbę i wstałam z ławki. Zaczęłam iść w stronę domu. W pewnej chwili zauważyłam biegnącego za mną Zayna. Chłopak złapał moją rękę i uśmiechnął się do mnie.
-Amy, o co ci chodzi? Nic nie rozumiem. Dlaczego przedmą uciekasz? –zapytał Zayn.
Nie wiedziałam co mu powiedzieć. Stałam i wpatrywałam się w jego brązowe tęczówki
-To skomplikowane. –odparłam.
-Spróbuję to zrozumieć. Mi możesz powiedzieć. –powiedział Zayn, uśmiechając się do mnie.
W pewnym momencie zawahałam się, czy mu wszystkiego nie powiedzieć.
-Nie mogę. –odparłam, po czym odwróciłam się i zaczęłam biec w stronę domu.
Gdy w końcu byłam już przed domem, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Zamknęłam drzwi i usiadłam na podłodze. Zaczęłam płakać. To wszystko było dla mnie zbyt trudne. Gdy się już pozbierałam jakoś, poszłam do swojego pokoju na górę. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Puściłam głośno muzykę i poszłam wziąć prysznic. Gdy wyszłam z łazienki, wyłączyłam muzykę i poszłam na dół, do kuchni. Nie byłam najlepsza w gotowaniu, więc postanowiłam, że zamówię sobie jakieś jedzenie. Zadzwoniłam i zamówiłam sobie pizze. Gdy złożyłam zamówienie, zadzwoniłam do Naomi. Chciałam ją przeprosić, za wszystko. Wybrałam numer i przyłożyłam telefon do ucha.
-Halo? –odebrała Naomi.
-Cześć. Bardzo cię przepraszam, za wszystko.
-Ale nie ma za co. To nie twoja wina.
-Jednak trochę moja.
-No nie bardzo.
-Przyjdziesz może do mnie? –zapytałam Naomi.
-Tak, jasne. Będę, za 15 minut. –powiedziała, po czym się rozłączyła.
Jakieś 10 minut później usłyszałam dzwonek do drzwi. Myślałam, że to Naomi, ale był to tylko dostawca pizzy. Parę sekund później, znów ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam Naomi. Na jej widok uśmiechnęłam się. Zaprosiłam ją do środka. Usiadłyśmy na kanapie w salonie, oglądając film i jedząc pizze. Opowiedziałam jej o tym, jak Zayn za mną pobiegł i tak dalej. Naomi była dla mnie wielkim wsparciem.
-Wszystko będzie dobrze. –odparła, uśmiechając się do mnie.
Oglądaliśmy film, śmiałyśmy się, rozmawiałyśmy. W końcu Naomi musiała pójść do domu. Pożegnałam się z nią i poszłam do siebie na górę. Parę minut później zasnęłam. 
---------------------------------------------------------------------------------
Czytasz - Komentujesz. ;)
Jak będzie 6 komentarzy, to dodam następny rozdział. ;)
https://www.facebook.com/pages/Always-my-way-/158987490918368?ref=hl       <----------------------- strona na fb.

22 komentarze:

  1. Świetne! Czekam aż zjawi się następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się bardzo podoba,takie inne <3
    Ciekawa jestem czym teraz mnie zaskoczysz,to ''tajemnicą'' :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie uważasz,że to za dużo,6 komentarzy?
    Masz jednego obserwatora,tak czy siak,rozdział świetny i wszystko wg.zajebiste

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz talent !! Nie mogę się doczekać następnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przyzwoite opowiadanie:)
    Pisz, pisz ;)
    Okaze sie co z tego bedzie ;)

    ZAPRASZAM DO MNIE: my-reflections-and-more.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy rozdział :D

    Mogłabyś zrobić zakładkę o bohaterach xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny świetne opowiadanie !!pisz tak dalej :-)
    CZEKAM!!!
    Zapraszam do mnie http://tajeeemniceeeblogspot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Super :) Wszystko rozumiem i strasznie chce czytać dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze to nie lubię opowiadań z gwiazdami w rolach głównych, bo zdaję mi się to trochę nierealne, jednak to jest naprawdę fajne tylko ten Zayn ech...

    OdpowiedzUsuń
  11. believe_in_yourself8 lutego 2013 09:01

    oh. oczywiście że czytam.^^

    bardzo mi się podoba. czekam, na nn.;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piszesz bardzo ciekawie :D Twoje opowiadanie jest takie inne czyli świetne !!

    OdpowiedzUsuń
  13. blog,te dwa rozdziały świetne,ale
    wg mnie 6 komentarzy jak na początek
    to stanowczo za dużo! tym bardziej że
    masz 3 obserwatorów. ;3 ale gratuluję, bo
    masz już aż 11 komentów : oo poinformuj mnie
    jak będzie następny rozdział!
    + obserwuję i liczę na rewanż.: )
    http://live-while-we-arre-young.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. dobrze się zaczyna ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. nom więc jest już więcej komentarzy zajefajne opowiadanie ,czekam na następną część
    + mam takie pytanko wiesz może z ilu rozdziałów będzie się składało to opowiadanie .?
    + prośba (sorry) mogłabyś wykasować ten kod jak się wstawia komentarze jest on zbędny a bez niego będzie łatwiej :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne <33 Super piszesz ;* Następny rozdział poprosimy ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaczepisty rozdział! Ja chcę następny rozdział, już! :D

    http://blogfajnejolki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Daj kolejny rozdział !! :) Jest 3 razy więcej niż 6 komentarzy :) Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału!!! nałogowo sprawdzam twój blog czy nie ma kolejnego rozdziału i jestem zawiedziona, że nie ma :(((((. Naprawdę świetnie piszesz !!! Ja nigdy bym nie wpadła na taki pomysł :( Świetne !!!! czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. a tak wogóle ta muzyczka w tle świetna ( moja ulubiona nutka ) :)
    Pozdrawiam <333 :******

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy wstawisz nastepny ? Juz zaczynam sie niecierpliwic ; p

    OdpowiedzUsuń